Wiele godzin przygotowań, trochę tremy ale było warto :) Jarmark Jakubowy zakończony małymi sukcesami, nowymi znajomościami i mnóstwem wrażeń :)
A było tak.
Starówka wzdłuż i wszerz obstawiona kolorowymi straganami
Uliczkami spacerował św Jakub
Były aniołki i anioły a właściwie anielice ;)
Kompozycje kwiatowe
Pudełka, pudełeczka, szkatułki i całe mnóstwo dekupażowego szaleństwa
Koty z TORBOLANDII
Przepiękne szale filcowe tworzone w pracowni NASZ MISZ MASZ .
HULTAJ POLSKI , a w zasadzie Hultajki pokazały swoje fantastycznie kręcące się spódnice
Kolorowe sowy, urocze koty i inne stwory, które wyszły z Irysowego Kącika przyciągały małych klientów ;)
I jak na każdym jarmarku nie mogło zabraknąć "koników bujanych" i innych drewnianych cudowności
I jeszcze lizaki, bez nich jarmarki to nie jarmarki ;)
A pośród tych i innych wspaniałości, których nie zdołałam sfotografować było i moje skromne stoisko :)
I jeszcze warta polecania PRACOWNIA MATERIALISTYCZNA skąd wychodzą piękne koty maskotki, kolorowe torby, paczworki cudnej urody. Niestety zdjęć stoiska nie zrobiłam ale odsyłam na profil FB, pań które szyją z fantazją :)